sobota, 26 marca 2011

Przylaszczka pospolita



Nieśmiało, mimo śniegu tu i ówdzie, ale ku naszej wielkiej radości pojawiają się już i na Warmii.

7 komentarzy:

  1. Wspaniałe są te drobne i niewielkie oznaki nadchodzącej wiosny, najwspanialszym moment w roku. Po niedzieli ruszę na poszukiwania, a może już jutro, jeśli pogoda dopisze :)

    OdpowiedzUsuń
  2. W Wielkopolsce też :-) http://grzybowisko.wordpress.com/2011/03/25/zaczyna-sie-niebiescic/

    OdpowiedzUsuń
  3. Jadę dziś szukać przylaszczek na Warmii,niedoczekanie Twoje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A przykleszczki, znaczy kleszcze już macie? Bo ja pierwszego z psiej łepetyny wyrwałem już 2 tygodnie temu. Za to przylaszczki jeszcze w tym roku nie widziałem. Tylko te żółte (podbiały) i krokusy i przebiśniegi i leszczyna (dzięki: znalazłem te ,,małe czerwone pip... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kleszcze nie sa u nas jeszcze zbyt aktywne,okresami jest wrecz zimowo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety - pierwszy kleszcz paskuda zakleszczył mi się w kąciku między 4 i 5 palcem u dłoni :-(((
    Tak więc już wiem, że już trzeba uważać :-(

    OdpowiedzUsuń
  7. przylaszczki w okolicy nie występują dziko - mam zal do znajomych sióstr św. Józefa że jak przerabiały swój ogródek to wywaliły sporo sadzonek tych uroczych kwiatków.
    Co do kleszczy to zgadzam się z Rado - już z łba Aurze wyciągałem dziś jednego.

    OdpowiedzUsuń