Wspaniałe są te drobne i niewielkie oznaki nadchodzącej wiosny, najwspanialszym moment w roku. Po niedzieli ruszę na poszukiwania, a może już jutro, jeśli pogoda dopisze :)
A przykleszczki, znaczy kleszcze już macie? Bo ja pierwszego z psiej łepetyny wyrwałem już 2 tygodnie temu. Za to przylaszczki jeszcze w tym roku nie widziałem. Tylko te żółte (podbiały) i krokusy i przebiśniegi i leszczyna (dzięki: znalazłem te ,,małe czerwone pip... ;)
przylaszczki w okolicy nie występują dziko - mam zal do znajomych sióstr św. Józefa że jak przerabiały swój ogródek to wywaliły sporo sadzonek tych uroczych kwiatków. Co do kleszczy to zgadzam się z Rado - już z łba Aurze wyciągałem dziś jednego.
Wspaniałe są te drobne i niewielkie oznaki nadchodzącej wiosny, najwspanialszym moment w roku. Po niedzieli ruszę na poszukiwania, a może już jutro, jeśli pogoda dopisze :)
OdpowiedzUsuńW Wielkopolsce też :-) http://grzybowisko.wordpress.com/2011/03/25/zaczyna-sie-niebiescic/
OdpowiedzUsuńJadę dziś szukać przylaszczek na Warmii,niedoczekanie Twoje ;-)
OdpowiedzUsuńA przykleszczki, znaczy kleszcze już macie? Bo ja pierwszego z psiej łepetyny wyrwałem już 2 tygodnie temu. Za to przylaszczki jeszcze w tym roku nie widziałem. Tylko te żółte (podbiały) i krokusy i przebiśniegi i leszczyna (dzięki: znalazłem te ,,małe czerwone pip... ;)
OdpowiedzUsuńKleszcze nie sa u nas jeszcze zbyt aktywne,okresami jest wrecz zimowo :)
OdpowiedzUsuńNiestety - pierwszy kleszcz paskuda zakleszczył mi się w kąciku między 4 i 5 palcem u dłoni :-(((
OdpowiedzUsuńTak więc już wiem, że już trzeba uważać :-(
przylaszczki w okolicy nie występują dziko - mam zal do znajomych sióstr św. Józefa że jak przerabiały swój ogródek to wywaliły sporo sadzonek tych uroczych kwiatków.
OdpowiedzUsuńCo do kleszczy to zgadzam się z Rado - już z łba Aurze wyciągałem dziś jednego.