Podczas wczorajszej przechadzki po olsztyńskim Lesie Miejskim syn niespodziewanie natknął się na trzy łosie. Była to klępa z dwoma dobrze już wyrośniętymi młodymi. Niestety, pod ręką był tylko aparat w telefonie. Mimo sporej odległości i słabego sprzętu wyszły całkiem niezłe zdjęcia dokumentujące to spotkanie. Mile nastraja fakt, że tuż obok nas można jeszcze natknąć się na te wspaniałe zwierzęta.
Moose !!!!
OdpowiedzUsuńNo wierzyć się nie chce!
OdpowiedzUsuńGratulacje Oskar!
OdpowiedzUsuńZimą, dwa lata temu, przez tydzień co najmniej przebywał łoś w dolinie Wadąga.
Chyba lubią te okolice :-)
Piękna okoliczność przyrody :)
OdpowiedzUsuńU nas, w świętokrzyskim, też są, niestety nie miałem jeszcze przyjemności :(
Nie miałem przyjemności spotkać łosia...
OdpowiedzUsuńAch jak pięknie, tajemniczo i nierealnie, innymi słowy – baśniowo :-)
OdpowiedzUsuńTo niesamowie, że "ustrzeliłeś" łosie koło Olsztyna. Myślałam, że gdzie jak gdzie ale tu ich nie ma. :)
OdpowiedzUsuńSą,są i oby zostały jak najdłużej.
OdpowiedzUsuń