Dziś pierwszy dzień wiosny i w związku z tym wybitnie wiosenna roślina z doliny rzeki Wadąg.
Wawrzynek wilczełyko (Daphne mezereum) to jeden najwcześniej zakwitających krzewów leśnych. Ten coraz rzadszy już w środowisku naturalnym krzew, o kwiatach przypominających zapachem hiacynty, można spotkać w zacienionych miejscach lasów liściastych i mieszanych, często występuje nad brzegami rzek i strumieni. Pamiętajmy, że roślina ta podlega ścisłej ochronie a wszystkie jej części są bardzo silnie trujące!
Nazwa łacińska Daphne pochodzi od imienia nimfy greckiej, która uciekając przed natarczywymi zalotami boga Apollo, zmieniła się właśnie w ten krzew.
W medycynie ludowej preparat z wawrzynka stosowany był przy dolegliwościach reumatycznych a mocno podrażniające skórę właściwość wawrzynka wykorzystywali podobno dawniej żebracy nacierając świeżym łykiem odkryte części ciała, aby wzbudzać litość i tym samym uzyskiwać większe datki.
Wawrzynek wilczełyko (Daphne mezereum) to jeden najwcześniej zakwitających krzewów leśnych. Ten coraz rzadszy już w środowisku naturalnym krzew, o kwiatach przypominających zapachem hiacynty, można spotkać w zacienionych miejscach lasów liściastych i mieszanych, często występuje nad brzegami rzek i strumieni. Pamiętajmy, że roślina ta podlega ścisłej ochronie a wszystkie jej części są bardzo silnie trujące!
Nazwa łacińska Daphne pochodzi od imienia nimfy greckiej, która uciekając przed natarczywymi zalotami boga Apollo, zmieniła się właśnie w ten krzew.
W medycynie ludowej preparat z wawrzynka stosowany był przy dolegliwościach reumatycznych a mocno podrażniające skórę właściwość wawrzynka wykorzystywali podobno dawniej żebracy nacierając świeżym łykiem odkryte części ciała, aby wzbudzać litość i tym samym uzyskiwać większe datki.
Roślina ta na dodatek posiada urocze regionalne nazwy: wężowe drewno, wilcze łyko, krzew nędzy, diabelski krzak.
Uwielbiamy ten krzew. Pierwsze w tym roku kwitnące osobniki obserwowaliśmy już 13 lutego w rez. Lesisko na Opolszczyźnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy na naszego przyrodniczego bloga :-)
I pięknie pachnie... Jeszcze w tym roku go nie spotkałam...
OdpowiedzUsuń