Bez czarny, o czym świadczą m.in. wykopaliska z epoki kamiennej, jest jedną z najstarszych roślin leczniczych, z którą w przeszłości wiązały się także zabobony i praktyki magiczne wielu różnych ludów. W wierzeniach starożytnych Germanów patronką bzu była bogini Hołda (albo pani Holle - również opiekunka domowego ogniska), stąd niemiecka nazwa bzu: Holunder. U starych Prusaków zabronione było ścinanie, a nawet zranienie krzewu „świętego" czarnego bzu, a kiedy przycięcie gałęzi stawało się niezbędne, ojciec rodziny padał przed bzem na kolana i prosił krzew o przebaczenie. Na wsiach kresowych istniał przesąd, że wykarczowanie hyczki to czyn świętokradczy i może sprowadzić rychłą śmierć. Na wschodzie Polski długo utrzymywało się przekonanie, że zły człowiek, który wykopie krzak bzu będzie później cierpiał na bolesne kurcze rąk i nóg. W wielu krajach europejskich (szczególnie w XVII w.) nie wolno było palić bzem w piecu, bo mogło to wywołać u całej rodziny parch na głowie i na twarzy, a w najlepszym wypadku wrzody na różnych częściach ciała. Miejsce pod koroną bzu miało moc magiczną, dlatego matki zanosiły tam nieuleczalnie chore dzieci, wierząc, że demony dopomogą w ich uzdrowieniu. Krzew, jeśli zmarniał wiosną z niejasnej przyczyny, wróżył niechybnie suszę na polach i w studni. W niektórych rejonach Polski wieśniacy jeszcze tuż przed wojną uchylali nakrycia głowy, przechodząc koło krzaka bzu, gdy ten rósł niedaleko domu. Od niepamiętnych czasów Sambucus nigra, o czym wspomina m.in. rzymski historyk Tacyt (około 55-120 r. n.e.), był używany w różnych obrzędach związanych z grzebaniem zmarłych. W średniowieczu i później czarnym bzem otaczano kościółki i kaplice ufając, że oddala uderzenia piorunów, W wiekach średnich istniał też przesąd, że bzowina chroni konie przed chorobami i dlatego masztalerze sadzili masowo zarówno bez czarny, jak i podobny do niego, ale mniejszy - bez hebd, obok zamków rycerskich, gdzie przetrwał do dziś przy wielu ruinach. (Andrzej Skarżyński - Zioła czynią cuda)
sobota, 14 czerwca 2014
Bez czarny
Bez czarny na Warmii wciąż oszałamiająco kwitnie, to dobry czas na zbiór jego magicznych kwiatów.
piątek, 13 czerwca 2014
Henry Hobhouse - Ziarna zmian. Sześć roślin, które zmieniły oblicze świata
Wydana w 1985 roku, wielokrotnie wznawiana i tłumaczona na inne języki książka opisuje dzieje sześciu roślin, które zmieniły oblicze świata. Ludzie zawsze lubili wierzyć w swój wpływ na wydarzenia i kierowania ich biegiem. Jest to jednak błędna interpretacja historii cywilizacji. To rośliny: chinina, trzcina cukrowa, herbata, bawełna, ziemniak, koka stały się istotnym, choć niedostrzeganym czynnikiem w procesie historycznym. Wywarły silniejszy wpływ na historię ludzkości niż większość wojen, bitew i rewolucji. Autor ze swobodą operuje faktami, przenosząc się z kontynentu na kontynent, z jednej epoki historycznej w inną. Książkę cechuje zwięzły i precyzyjny styl, angielska ironia, subtelne poczucie humoru, a przede wszystkim oryginalne ujęcie tematu.
czwartek, 12 czerwca 2014
Tracz nurogęś
Rodzina traczy nurogęsi wypoczywająca w spokoju u ujścia rzeki Wadąg do Łyny. Jak dobrze, że tu są!
Tracz nurogęś (Mergus merganser) jest sporej wielkości ptakiem wodnym z rodziny kaczkowatych, którego siedliskiem lęgowym są śródleśne rzeki oraz jeziora. W Polsce jest bardzo nielicznym ptakiem lęgowym, liczniejszym na północy kraju, w okresie zimowania spotykany pojedynczo lub w stadach na różnego rodzaju zbiornikach, w tym na przybrzeżnych wodach Bałtyku.
U gatunku tego występuje wyraźny dymorfizm płciowy. W okresie godowym trwającym mniej więcej od grudnia do maja, samiec ma głowę oraz górny odcinek szyi w kolorze czarnym z metaliczno-zielonym połyskiem. Brzuch, pierś i boki ciała ma białe, grzbiet zaś jest czarny. U samicy wierzch ciała jest szary a górna część szyi oraz głowa brązowa. U obu płci (u samic okazalszy) na tyle głowy występuje utworzony z piór czub, widoczny szczególnie w sytuacji zagrożenia lub podniecenia. Nogi czerwone a dziób długi haczykowato zakończony, zaopatrzony dodatkowo w ząbkowane krawędzie pomagające w polowaniu na ryby.
Tracz nurogęś wyprowadza 1 lęg w roku poprzedzony tokami, w okresie od marca do maja. Gniazduje najczęściej w dużych dziuplach i półdziuplach, czasami w norach lub pod wykrotami a nawet w odpowiednich budkach lęgowych. Samica składa 8-12 jaj, które wysiaduje samotnie przez około 30 dni. Pisklęta opuszczają gniazdo bardzo szybko, często po upływie jednej doby, wyskakując samodzielnie z dziupli znajdujących się nierzadko na dużej wysokości. Na wodzie przebywają przez cały czas pod opieką samicy, zmęczone niejednokrotnie pływają u matki na grzbiecie.
Nurogęś odżywia się przede wszystkim małymi rybami, po które potrafi głęboko zanurkować, przy okazji zjada także skorupiaki i owady.
Przez to, że ptak ten gnieździ się często w dziuplach starych drzew rosnących w pobliżu wody jest narażony na utratę miejsc gniazdowania spowodowaną wycinką dziuplastych drzew. Jednak gęsto zalesiona dolina rzeki Wadąg stwarza jak na razie bardzo dogodne warunki do tego by tracze nurogęsi mogły znaleźć tu odpowiednie miejsce na założenie gniazda.
Subskrybuj:
Posty (Atom)